czwartek, 17 kwietnia 2014

Prawie finish

Jeszcze tylko jutro i już będą Święta. Wiem, że oficjalnie zaczynają się w niedzielę, ale u nas w domu zawsze było - "do święconki". Potem już były Święta, chociaż z żurkiem na stół Mama "wyjeżdża" dopiero na niedzielne śniadanie.
Dziś przez 6 godzin walczyłam ze swoją czystą przecież na codzień kuchnią, a jutro łazienki i ... pokój chłopców. Zarówno pierwsza jak i druga czynność możliwa jest tylko i wyłącznie, gdy dzieci są w przedszkolu. Łazienki należy czyścić pod nieobecność pociech ze względu na chemikalia, a z dziecięcym pokojem i bez nich jest trudno :)


Mamy w pokoju do zabawy pudła z posegregowanymi zabawkami: osobno Angry Birds, osobno Star Wars, klocki lego, resorówki, akcesoria sportowe, kolorowanki i kredki, Imaginext, szachy oraz karty. Do tego dochodzą dwie półki z książkami. Posprzątanie tego zajmuje dekadę, ale klucz do sukcesu jest zawsze ten sam: po jednym pudle :)




Zasady też są proste: zepsute, uszkodzone zabawki idą do kosza, kompletne zabawki, którymi chłopcy nie bawią się od pół roku - dla młodszych dzieci znajomych. Przeczytane po raz setny książki - tak samo, albo do przedszkola. Wszystkie pluszaki lądują w pralce. Pokolorowane kartki do kosza, kredki zostają postugane, półki umyte i już.
Taki "przegląd" robię 4 razy do roku - na Święta, przed urodzinami Kacpra i Kajtka oraz przed Dniem Dziecka.
Jakie są z tego korzyści: pokój nie jest zagracony kopami zabawek, łatwiej utrzymać jest w nim porządek (dzieci nie bawią się w kurzu i syfie). Znając zawartość prywatnego magazynu można zasugerować prezent osobom pytającym.
Wiem, że czasami szkoda czegoś wyrzucić, ale nie da się zahamować upływu czasu. Nasze dzieci nie będą już 3-, 4- latkami, skoro mają 5-6 lat. Można to potraktować jako efekt rozwoju umiejętności, zrobić miejsce na kolejnych towarzyszy codziennych przygód.
Można latami zbierać wszystkie rysunki, prace plastyczne dzieci, jak się ma podręczny magazyn w przypadku bliźniaków. Można też wybrać po 2-3 najładniejsze i sprezentować Dziadkom.
Mając jedno dziecko zazwyczaj odnosimy wrażenie, że ma dużo niepotrzebnych rzeczy, zabawek (sytuację znam ze słyszenia). Wyobraźcie sobie podwójną ilość tego wszystkiego :)
Życzcie mi powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz