U nas zawsze numerem jeden są i mam nadzieję długo będą KSIĄŻKI. W zasadzie nie ma znaczenia, czy są to bajki, czy powieści, czy komiksy, czy albumy lub słowniki. Słodziaki po rodzicach "łykają" wszystko. Zasadą jest tylko dopasowanie książki do wieku dzieci.
Dość fajnym pomysłem są kolorowanki. Nie chodzi tu oczywiście o zwyczajne dzidziusiowe książeczki. Muszą być z zadaniami, naklejkami albo wielkoformatowe, nietypowe, takie, które oprócz zwykłego wypełnienia kolorem zaoferują coś jeszcze.
Widoczną na zdjęciu mapę Polski kolorujemy całą rodziną już trzeci weekend :)
Następnym hitem, mam nadzieję, że na wiele lat są klocki. Oczywiście liczą się tak naprawdę tylko Lego, które mają jedną wadę - cenę!
Dobrze sprawdzają się gadżety związane z ulubionymi postaciami z bajek, które można potem wykorzystać, jako element stroju karnawałowego przy przedszkolnych balach. Mam obiekcje co do wszelakiej broni, ale nie da się tego uniknąć, zwłaszcza będąc rodzicem dwójki prawie sześcioletnich chłopców. I tak dziś np. Słodziaki są rycerzami na andrzejkowej imprezce.
Sprzęt sportowy, kaski, ochraniacze tygrysy lubią najbardziej. To świetny pomysł na połączenie przyjemnego z pożytecznym, dobry pretekst, żeby weekendy spędzać aktywnie w rodzinnym gronie.