wtorek, 26 marca 2013

Rękawka

W Krakowie we wtorek po Świętach Wielkanocnych bogaci "państwo" oddawali to, co im ze Świąt zostało biednym. Tradycja mówi, że odbywało się to w okolicach Kopca Kraka, a  biedni jedzenie nosili w rękawach - stąd nazwa (choć istnieje dzisiątki innych tłumaczeń).



Od paru lat na Wzgórzu Lasoty odbywa się odpust (identyczny z tym wielko-poniedziałkowym na Emaus), a przy Kopcu Kraka rozbijają swój obóz wojowie.
Kto bedzie miał okazję być w tych stronach na Święta powinien odwiedzić Rękawkę. Przede wszystkim dla frajdy dzieciaków. Szczegółowy program dostepny co roku na http://www.facebook.com/pages/Agencja-Turystyczna-go2cracow


Wielkanocne jaja


Kolejne Święta przed nami i muszę przyznać, że jest coraz fajniej. Chłopcy są już bardziej świadomi tego, co się wokół nich dzieje, stają się uczestnikami świątecznych obyczajów i tradycji. Pozbyliśmy się też zeszłorocznej traumy ukrzyżowanego Chrystusa, którą to historię barwnie wyłożyła Pani w przedszkolu (2 tygodnie budzenia się w nocy z płaczem i tłumaczenie przy każdym napotkanym krzyżu, o co chodzi z przybiciem Jezusa, tego co ledwo był malutki, w żłóbku, do krzyża).
Pozwalamy dzieciom malować jajka uprzednio wykładając całe pomieszczenie folia malarską. Kupujemy styropianowe jajka do dekoracji bibułą, kolorowym papierem, robimy z nimi wielkanocne palmy.
Nawet nie do końca chodzi o tradycję, chociaż o to również. To po pierwsze: inne zajęcie, ciekawe zajęcie i ZAJMUJĄCE-CO NAJMNIEJ PRZEZ GODZINĘ zajęcie, czego sobie i Państwu życzę :)

Co roku dzieci w naszej Rodzinie mają "swoje" koszyczki. Sami do nich wkładają niezbędne do święcenia akcesoria nad czym zawsze czuwa Babcia. Słodkości znajduje się w nie niewiele, bo tradycją u nas jest to, że dzieci mogą w drodze do domu powyjadać co chcą z WŁASNYCH koszyków.

Pomysły, które u nas się sprawdziły w wieku 2-3 lat to: drewniane pisanki i koszyczki zrobione na szydełku.

poniedziałek, 25 marca 2013

Odmienność

Przy bliźniakach mityczne już staje sie podkreślanie odrębności każdego z dzieci. Jak macie chłopca i dziewcznkę sprawa wydaje się prosta, przy "jednopłciowcach" - nie koniecznie. Pokutuje przekonanie, że bliźniaki powinny wyglądać tak samo (nawet, gdy są dwujajeczne). Babcie, ciotki kupują taki same ubranka, takie same zabawki itd.  Z drugiej jednak strony nie kupienie takiej samej zabawki w wieku późniejszym grozi prawie zawsze awanturą, bo zabawka brata lub siostry jest zawsze lepsza.
U nas sprawdziała się metoda wyraźniej separacji już od wieku niemowlęcego. Chłopcy mieli osobne łóżeczka, "swoje" kocyki, ręczniki, smoczki, śpioszki itd. Rzeczy były podobne, tego samego rodzaju, ale zazwyczaj różniły się kolorem. Po pierwsze jest łatwiej, bo nic się nie miesza. Po drugie od samego początku dzieci, które przez najbliższe 10 lat będą razem budują poczucie odrębości i własnej wartości.
Z jedynakami jest taki probem, że często są samolubni, nie potrafią się dzielić, wyrastają w poczuciu, że we wszystkim są najlepsi. Bliźniaki zaś od początku muszą wszytkim się dzielić: uwagą Mamy, Taty, wózkiem, pokojem, zabawkami. Są razem przez co przez osoby postronne traktowane są jako całość - DZIECI.