Przy bliźniakach mityczne już staje sie podkreślanie odrębności każdego z dzieci. Jak macie chłopca i dziewcznkę sprawa wydaje się prosta, przy "jednopłciowcach" - nie koniecznie. Pokutuje przekonanie, że bliźniaki powinny wyglądać tak samo (nawet, gdy są dwujajeczne). Babcie, ciotki kupują taki same ubranka, takie same zabawki itd. Z drugiej jednak strony nie kupienie takiej samej zabawki w wieku późniejszym grozi prawie zawsze awanturą, bo zabawka brata lub siostry jest zawsze lepsza.
U nas sprawdziała się metoda wyraźniej separacji już od wieku niemowlęcego. Chłopcy mieli osobne łóżeczka, "swoje" kocyki, ręczniki, smoczki, śpioszki itd. Rzeczy były podobne, tego samego rodzaju, ale zazwyczaj różniły się kolorem. Po pierwsze jest łatwiej, bo nic się nie miesza. Po drugie od samego początku dzieci, które przez najbliższe 10 lat będą razem budują poczucie odrębości i własnej wartości.Z jedynakami jest taki probem, że często są samolubni, nie potrafią się dzielić, wyrastają w poczuciu, że we wszystkim są najlepsi. Bliźniaki zaś od początku muszą wszytkim się dzielić: uwagą Mamy, Taty, wózkiem, pokojem, zabawkami. Są razem przez co przez osoby postronne traktowane są jako całość - DZIECI.
Wołajmy więc swoje pociechy po imionach, postrajamy się spędzić choć 10 minut dziennie tylko z jednym dzieckiem. Nic się nie stanie, jak Tata pójdzie do garażu z jednym dzieckiem, a Ty poczytasz bajkę temu drugiemu. Trzeba tylko uważać, żeby nie okazało się, że jedno dziecko jest "tatusiowe", a drugie "mamusiowe".
Ale mamy też przy bliźniakach i takie teorie, że nie powinny chodzić do tego samego przedszkola, że trzeba je zapisać do różnych klas w szkole. Szczerze - nie wyobrażam sobie tego przede wszystkim technicznie, chyba, że masz sztab ludzi do pomocy, albo jesteś mistrzem logistyki. Nie jeste też przekonana co do słuszności tej teorii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz