wtorek, 19 września 2017

Droga do szkoły

Czasem są takie dni, gdy do szkoły idziemy spacerkiem oglądając świat dookoła nas, rozmawiając o różnych sprawach, ciesząc się swoim towarzystwem. Tylko po co? Ja się pytam, po co?

Kaj: Mamo, powinnaś zacząć chodzić na treningi karate!
Ja: (W głowie: Co temu dziecku strzeliło do głowy?! Jeszcze mnie na karate nie widzieli!) A dlaczego synku?
Kaj: No wiesz, jakby Cię ktoś napadł, to mogłabyś się bronić!
Ja: (W głowie: Ufff....., czyli, że nie muszę!) Kochanie, ale Wy trenujecie karate, więc jak mnie ktoś napadnie, to mnie obronicie.
Kaj: No, ale jak będziemy akurat w szkole?
Ja: No to jak mnie ktoś napadnie, to będę się darła z całych sił i może mi ktoś pomoże.
Kacper:  Po prostu jak Cię ktoś napadnie to zadzwoń po Ojca - tylko nie po Twojego Ojca, tylko po naszego!
Kaj: Wtedy przyjedzie i wtłucze temu komuś!
Kacper: Tylko, że za to pójdzie do wiezienia, bo Tata mi mówił, że za pobicie kogoś idzie się do więzienia na dwa do pięciu lat!
Kaj: Chyba żartujesz! Ktoś Cie napada, a Ty idziesz do więzienia?

Patrzy na mnie pytająco..

Ja: No tak naprawdę to ktoś napadłby na mnie, a Tata by go pobił, więc mógłby iść do więzienia..
Kacper: No, ale jakby wsadzili go do więzienia na 2 lata, to musiałabyś przejąć wszystkie jego obowiązki.
Kaj: I z kasą byłoby krucho!
Kacper: Musiałabyś jeździć na taksówce! Albo my byśmy jeździli!
Kaj: Przecież nie masz prawa jazdy i musisz chodzić do szkoły!
Kacper (z rozmarzeniem w głosie): I moglibyśmy mówić wszystkim, że Ojciec jest w więzieniu...

sobota, 16 września 2017

Zajęcia pozalekcyjne

Często słysząc pytanie, a co robisz (w sensie, że w życiu) lub czym się zajmujesz, odpowiadam, że prowadzę własną działalność, ale przede wszystkim obsługuję dzieci.

Szkoła jest wyzwaniem logistycznym. Nie wyobrażam nawet sobie dwójki Rodziców na etatach, albo pracujących w korpo. Wiem, jest świetlica, są dziadkowie i super. U nas ogarniamy temat sami. Ustalamy cały rozkład na podstawie planu lekcji i zajęć pozalekcyjnych.

- To chłopcy oprócz piłki, chodzą jeszcze na karate? To kiedy Wy macie czas na cokolwiek?
- A no mamy.

Nie chodzi o to, żeby dzieci ze szkoły pędziły na zajęcia "umysłowe". Chodzi o ruch. Siedząc parę godzin w szkole mają potrzebę ruchu i to ogólnorozwojowego. Nie zależy mi na tym, żeby byli zawodowymi piłkarzami, ani mistrzami sztuk walki. Chodzi mi tylko o to, żeby się ruszali.

- Ale przecież dzieci nie mają czasu dla siebie, ani na zabawę!
- Naprawdę? A jak spędzają ten czas w domu? Przed telewizorem, tabletem albo z telefonem. Będąc z rówieśnikami raczej dobrze się bawią, a dodatkowo uczą się pracować w grupie inaczej niż w środowisku klasy.