Ale Ci fajnie, 3 tygodnie wakacji!
Wiesz Ciociu, tak naprawdę, to Wujek, który został w domu i pracuje ma prawdziwe wakacje.
Czytałam już posty na paretingowych blogach o tym, czy wakacje z dziećmi to naprawdę wakacje, co zrobić, aby na wakacjach z dziećmi nie oszaleć, jak nie zepsuć wakacji dzieciom, jak spędzić z dzieckiem wakacje w mieście.
Ale słyszałam też uwagi znajomych:
Wyjazd na 3 tygodnie? W dupach Wam się poprzewracało! 2 tygodnie w jednym miejscu?! Co Wy tam będziecie robić i to bez samochodu? Bo wysłałabyś ich na obóz i miałabyś święty spokój!
No to, jak to jest naprawę?
1. Słodziaki są już w takim wieku, że są się w stanie sobą zająć na jakiś czas. Mogą pograć same na komórkach (tak, pozwalam im na to codziennie, przez określony czas), pooglądać TV, poskakać na trampolinie, czy pobawić się na zamkniętym podwórku obok domu. W tym czasie mogę spokojnie poczytać, czy pobuszować w Internetach. Czyli - wakacje.
2. Pakowanie, cała atmosfera przygotowania do wyjazdu, jet-lag, podróż pociągiem, autobusem, zmiana miejsca pobytu. Przebywanie z innymi osobami na co dzień (Babcia, kuzynka) - wakacje.
3. Inny rytm dnia, późniejsze chodzenie spać, brak pośpiechu, brak planu, inny jadłospis, bez konieczności codziennego gotowania. Inne obowiązki (zmywanie naczyń, wyrzucanie śmieci, składanie namiotu plażowego) - wakacje.