środa, 25 listopada 2015

Prezenty!!!

K: "Mamo, czy w tym roku możemy sami zrobić prezenty gwiazdkowe?"
Ja (w myślach): Co?????????????? Pogięło Was? Kto do cholery wymyślił?! Ale wogóle jak?? Dlaczego? Przecież to kiedyś były takie mądre dzieci...
Ja: "Oczywiście, jeżeli tylko macie ochotę. A co chcielibyście zrobić?"
K: "Mamo, no Ty napewno co fajnego wymyślisz!"
Ja (w myślach): Nosz k..wa mać!
Ja: "No to pomyślę...."


I tym oto sposobem Droga Rodzino, prezenty będą ręcznie, psia dupa (cytując pewnego Mikołaja z polskiego filmu), robione :)
O prezentach już napisano prawie wszystko. I to co dawać, czego nie dawać, jak rozwiązać kwestię cudu, kiedy Gwiazdka, a kiedy Mikołaj, do kiedy się wierzy, a od kiedy już nie?


Postanowiłam w tym roku podzielić się z Wami odpowiedziami na różne trudne pytania Słodziaków dotyczące Świąt Bożego Narodzenia, prezentów i Mikołaja. Może komuś będą one kiedyś, gdzieś pomocne. A skoro już się ktoś namęczył, żeby ich udzielić, to można spokojnie korzystać ze wspólnego dorobku ludzkości. (Nie przemawia przeze mnie mania wielkości. Niektóre patenty nie są mojego autorstwa, tylko właśnie wspomnianym już dziedzictwem narodów).


poniedziałek, 16 listopada 2015

Kadry listopadowe

Ja do M.: Jezu, widziałeś co się stało w Paryżu?
(Znowu wraca to cholerne uczucie niedowierzania, szoku, przerażenia jak po WTC)
M.: No widziałem, 120 zabitych, strzelali na ulicach.
Kacper: Teraz? Nie dawno, jak była wojna? Dzisiaj?
M.: Tak synku, był zamach terrorystyczny w Paryżu.
Wyłączam telewizor.
Kaj: Mamo, u nas w szkole są flagi francuskie, mamy się modlić i śpiewać, ale nie zapamiętałem, dlaczego?
(I co tu robić? Tłumaczyć, wzbudzać strach? Ale jak ja mu nie wytłumaczę, to usłyszy od kogoś coś i będzie jeszcze gorzej.)

21.45. Słyszę kroki na schodach.
(Ale o co chodzi? 20.00: kąpiel, 20.30: czytanie Harrego, 21.00: Bajka-Grajka i spanie)
Kaj zapłakany: Mamo, ja już nie dam rady. Ciągle mi się śni, że umierasz! Boję się..
Tłumaczę więc bzdety o niebie, o opiece nawet po śmierci, o tym, że zawsze z nim będę w jego sercu, nawet jak umrę. K..wa! Noc mam z głowy....

Kaj pokasłuje. Dzięki zbiegowi okoliczności mamy akurat termin do laryngologa. M. jedzie z nim na wizytę. Ja w tym czasie z Kacprem, tramwajem do szkoły.
To uczucie jest dziwne, niespotykane. Jedno dziecko, wtulone we mnie, na kolanach. Bez oglądania się na boki, szukania, ogarniania dwójki. To takie lekkie, irracjonalne, bezproblemowe.
Idziemy przez Planty. Spotykamy znajomych: "A gdzie drugi?" Uśmiecham się w myślach: "Zostawiłam go w tramwaju"...

niedziela, 8 listopada 2015

"Ojczyznę trzeba kochać i szanować.."

Dawid Podsiadło w jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że zadarza mu się płakać na Kuchennych Rewolucjach Magdy Gesler. Uśmiechnęłam się z pełnym zrozumieniem tematu. Czyli nie jestem odosobnionym świrem? Ja ostatnio poryczałam się na hymnie, naszym - narodowym.


Jak wiadomo w środę czeka nas świętowanie Rocznicy Odzyskania Niepodległości, co w praktyce skupia się na:

1. Dzień wolny od szkoły
Trzeba coś wykombinować, żeby dzieci całego dnia nie spędziły przed TV. Ugotować mega obiad. Pamiętać o utrudnieniach w poruszaniu się po mieście. Sprawdzić pogodę, może jak będzie ładnie pojedziemy do Ojcowa?

2. 90% ludzkości w naszym kraju ma wolne
Sklepy będą zamknięte, czytaj: zrób zakupy we wtorek, bo mega obiad skończy się chińszczyzną na wynos lub pizzą. Po cholerę do Ojcowa, skoro wszystko będzie pozamykane? Może się z kimś umówić (C. sorry za tego porannego smsa:)?

3. Wiadomości wieczorne
Koniecznie i w tym roku trzeba zobaczyć, jak zdemolowali Warszawkę i kto komu tym razem dał po mordzie w naszym cudnym mieście. Uwaga: pamiętać, żeby nie wybierać się do centrum w środę i w niedzielę też, bo znowu będą biegać niepodległościowo.

4. Porządki
Posprzątać chałupę, na wypadek, jakby ktoś chciał wpaść z wizytą. Kupić chipsy i słodycze. Jak nikt nie przyjdzie zjem je sama, żeby się nie zmarniły. Nie zapomnieć o używkach.

środa, 4 listopada 2015

Nowy Piotruś Pan

Wybraliśmy się do kina na nowego Piotrusia.. Dla chłopców to była oczywiście pozycja obowiązkowa.

 Piotrus. Wyprawa do Nibylandii (2015) Poster



Zdjęcia ze strony: http://www.imdb.com

 Scenariusz jest bardzo intrygujący. To nie kolejny raz opowiedziana historia o Wendy i jej rodzeństwie, o tym jak poznali Piotrusia Pana i jak trafili do Nibylandii. To odpowiedz na pytanie skąd wziął się Piotruś Pan, Kapitan Hak, Zaginieni Chłopcy, Dzwoneczek i Tygrysia Lilia. Pojawia się też nieznana wcześniej, w tej bajce, postać Czarnobrodego.
Początek filmu jest jednak bardzo mroczny i smutny. Czasami nawet przerażający - Kacper kulił się ze strachu na widok zachowania wąsatej zakonnicy. Pomysł pracy w kamieniołomach trąci Władcą Pierścieni. Cudna za to jest walka piratów z Indianami na kolory, świetne efekty ogromnych krokodyli i syren. Brakło mi trochę magii krajobrazów Nibylandii, większość czasu jest albo ciemno, albo w kamieniołomach.
Osobiście drażnił trochę wątek miłości Hak do Tygrysiej Lilii - przecież o o nią zazdrosna będzie Wendy w odniesieniu do Piotrusia Pana.
Film nie zachwycił. Można spokojnie poczekać na DVD.