czwartek, 25 lipca 2013

Zwierzątko domowe

No i stało się - mamy zwierzątka, oczywiście dwa :)

Ludzie dzielą się na tych, którzy mają zwierzęta w domu i na tych, którzy ich nie mają. Dość logiczne. Ci, którzy mają zwierzęta "od zawsze" nie będą się zastanawiać, czy dzieci powinny mieć pupila, bo odpowiedź jest oczywista - tak! Pytanie pozostaje zawsze: psa, kota, chomika, świnkę morską, czy jakieś inne paskudztwo typu szczur.
Posiadanie zwierzątka uczy empatii, odpowiedzialności, miłości do naszych "mniejszych braci". Uczy zwłaszcza Mamę, bo i tak wcześniej czy później szał "na zwierzątko" minie i opieka nad nim spadnie na nas.
Wątpliwości pojawiają się w rodzinach, w których nigdy nie było zwierzątka, a nasze pociechy nagle dostają zajawki na "kup mi zwierzątko". Pytanie pozostaje nadal to samo: psa, kota, chomika, świnkę morską, czy jakieś inne paskudztwo typu szczur.

Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie czynniki: koszty utrzymania, tryb życia rodziny, wyjazdy wakacyjne itd. Warto sprawdzić również, czy dziecko nie ma alergii na pierze, sierść, czy zrzucaną skórę. Zawsze można zafundować sobie rybki.
No ale do rzeczy: od zawsze (dla chłopców) w domu była Dziwka, czyli nasz kot podarowany mi przez mojego M., wtedy jeszcze nawet nie kandydata. Kicia wychowana w domu z trzema babami (pozdrawiam Anię i Kasię) zachowywała się jak rasowy pies obronny i fuczała na każdego obcego lub się do niego łasiła (stąd wdzięczne imię). Między bajki należy włożyć opowieści, o tym jak koty kładą się na twarzach niemowląt, czy je drapią. Nasza Dziwka miała ich w nosie. Jedynie w łóżku był tłok: ja, M., bliźniaki i kot.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Częste mycie skraca życie



Ze zdumieniem przyglądam się ostatniemu trendowi rodzicielstwa, czyli twierdzeniu, że codzienna kąpiel dzieci jest niezdrowa. No bez jaj! Jest niekonieczna, ale żeby niezdrowa??
Rozumiem, że padający-na-pysk rodzic na myśl o wieczornej kąpieli może dostawać tików nerwowych, tym bardziej, że pół godziny w wannie lub pod prysznicem oznacza również pół godziny szorowania powyższego przed i po kąpieli oraz osuszanie łazienki, ręczników i wszelkich znajdujących się pod ręką rzeczy, w tym przygotowanego do prasowania prania. Uważam jednak, że codzienna kąpiel jest jednym z najważniejszych codziennych rytuałów i postaram się pokazać jej zalety.

Po pierwsze: przy kąpieli bliźniaków jest zawsze masa roboty i przez pierwsze 5-6 miesięcy niezbędna jest pomoc osoby towarzyszącej (u nas nawet było to mąż zaprzyjaźnionej sąsiadki). Przy pomocy jednak niezbędnych gadżetów (nie tanich, ale wartych każdej wydanej złotówki) każda rodzicielka pakietu twix jest w stanie dojść do perfekcji i w rzeczone pól godziny uwinąć się ze wszystkim.
Gadżety te to: profilowana wanienka, stojak pod wanienkę, siedzisko do kąpieli i całe mnóstwo zabawek.

Po drugie: dzieci generalnie lubią się kąpać, chociaż czasem trzeba im o tym powiedzieć i do tego przekonać. Oglądając po latach filmik z kąpieli noworodków zauważyłam, że drą się jak opętani, gdy ich rozbierałam – wniosek: było im zimno! Wcześniaki (czyli 80% bliźniąt) na problemy z trzymaniem ciepłoty ciała, stąd woda musi być cieplejsza niż zalecane 38 stopni itd., itd. Kapiąc dzieci równocześnie oszczędzamy połowę czasu i dajemy im szansę na dobrą zabawę w wodzie.
Wiele firm oferuje również zabawne żele do kąpieli, kolorowe pianki, musujące kule – to wszystko powinno pomóc dzieciom przełamać niechęć do mycia.

niedziela, 14 lipca 2013

Strażnicy marzeń

Od czasu do czasu zdarza się, że chłopcy budzą się w nocy przestraszeni lub zapłakani. Nie bardzo jeszcze odróżniają fikcję od rzeczywistości. Ostatnio np. Kajtek długo nie mógł się uspokoić po tym, jak nie mógł złapać gwiazdki we śnie, a Kacprowi śniło się, że walczy ze smokiem.

źródło: www.empik.pl

Bajka Strażnicy Marzeń ma w sobie wszystko, co bajka powinna mieć: i humor, i walkę dobra ze złem, i piękne obrazy. Ma również tą zaletę, że pokazuje nam wszystkie te postaci, w które dzieci wierzą i oby jak najdłużej. Jest Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, amerykański Zając Wielkanocny, Piaskowy Ludzik, yeti, elfy.. Jest też Książę Ciemności, który sprawia, że mamy koszmary senne (mieszka w ciemności pod łóżkiem).

Chłopcy oglądali z wypiekami na twarzach. Przyznali się też, że marzą, żeby im jak najszybciej wypadł ząb, ponieważ chcą zobaczyć Zębową Wróżkę.


Pompon w rodzinie Fisiów

Dziś skończyliśmy czytać nabytek z Targów Książki dla dzieci.
źródło: http://www.znak.com.pl

Zgodnie z recenzją, książka jest przeznaczona dla dzieci w wieku 6-10 lat
i myślę, że właśnie dla nich nadaje się najlepiej (biorę od uwagę dolną granicę). Dla moich 4- i pół latków była trochę za poważna i ze względu na tematykę (np. Pompon pod pseudonimem Dragon wygrywa konkurs na bloga roku) i słownictwo.
Jednakże styl i sam pomysł na historię sprawiły, że z wielką przyjemnością czytałam chłopcom opowieści
o codziennych zmaganiach Malwiny i Gniewosza z domowym smokiem.
Wystarczyło tylko od czasu do czasu zmienić parę nazw i już. Polecam zerówkowiczom lub pierwszoklasistom do samodzielnego czytania.

Oczywiście pod koniec książki Pomponowi i jego żonie Pepsikoli urodziły się bliźnięta: Pulpet i Prudencja :)


środa, 10 lipca 2013

Jedziemy na wakacje

Już wakacje i wyjazdy, a z nimi odwieczne pytanie, co ze sobą zabrać? Chodzi o rzeczy, które normalnie w domu są, a których niezabranie grozi co najmniej paru godzinną katastrofą.
Oczywiście wszystko zależy od tego, gdzie jedziemy, ale pewne rzeczy da się uogólnić.

Ponieważ jestem maniakiem planowania, zaczynam od określenia miejsca, w które jedziemy i tego co będziemy tam robić? Staram się wyobrazić sobie, jak będzie wyglądał mój dzień na wakacjach od świtu do północy.

Wstajemy (kapcie, szlafrok?), jemy śniadanie (sztućce, talerze, płatki śniadaniowe, kubeczki, zapas picia?), idziemy do łazienki (szczoteczki do zębów, pasta, ręczniki, grzebienie?), wychodzimy na pole: a) pada (kalosze, parasole, płaszcze przeciwdeszczowe), b) świeci słońce (czapki, kremy z filtrem, kąpielówki, rzeczy do piasku, małe picie, opaski na komary?). Pada trzeci dzień z rzędu (przenośne DVD, gry planszowe?) itd, itd.

Warto sporządzić listę. Podzielić, kto co pakuje. Dzieci pomagają, sami przygotowują rzeczy, które mogą przygotować. Sami też wybierają zabawki do z góry określonego pojemnika/plecaka/pudła/siatki (każdy swojego).

Trzeba też pamiętać, żeby z wakacji przywieść skarby do pokazania w przedszkolu, czy szkole.