niedziela, 9 lipca 2017

Wakacje z dziećmi

Ale Ci fajnie, 3 tygodnie wakacji!
Wiesz Ciociu, tak naprawdę, to Wujek, który został w domu i pracuje ma prawdziwe wakacje.

Czytałam już posty na paretingowych blogach o tym, czy wakacje z dziećmi to naprawdę wakacje, co zrobić, aby na wakacjach z dziećmi nie oszaleć, jak nie zepsuć wakacji dzieciom, jak spędzić z dzieckiem wakacje w mieście.
Ale słyszałam też uwagi znajomych: Wyjazd na 3 tygodnie? W dupach Wam się poprzewracało! 2 tygodnie w jednym miejscu?! Co Wy tam będziecie robić i to bez samochodu? Bo wysłałabyś ich na obóz i miałabyś święty spokój!


No to, jak to jest naprawę?
1. Słodziaki są już w takim wieku, że są się w stanie sobą zająć na jakiś czas. Mogą pograć same na komórkach (tak, pozwalam im na to codziennie, przez określony czas), pooglądać TV, poskakać na trampolinie, czy pobawić się na zamkniętym podwórku obok domu. W tym czasie mogę spokojnie poczytać, czy pobuszować w Internetach. Czyli - wakacje.


2. Pakowanie, cała atmosfera przygotowania do wyjazdu, jet-lag, podróż pociągiem, autobusem, zmiana miejsca pobytu. Przebywanie z innymi osobami na co dzień (Babcia, kuzynka) - wakacje.


3. Inny rytm dnia, późniejsze chodzenie spać, brak pośpiechu, brak planu, inny jadłospis, bez konieczności codziennego gotowania. Inne obowiązki (zmywanie naczyń, wyrzucanie śmieci, składanie namiotu plażowego) - wakacje.



4. Zmiana klimatu, piasek w.... wszędzie :) Kąpiele w mega zimnym morzu, budowanie zamków z piasku, piłka nożna na plaży, siatkówka plażowa, zwiedzanie nowych miejsc, planowanie kolejnych wyjazdów, powrotów w to samo miejsce - wakacje.

5. Wrzucanie miliona fotek na FB, zajadanie się goframi z bitą śmietaną, głupawka w Lodowej Krainie, codziennie świeża ryba, spacer na plaże 3 razy dziennie i może w końcu dziś pójdziemy na ten zachód słońca. Fala krytyki innych rodziców, których dzieci są rozwrzeszczane, niewychowane, nieusłuchane, niejedzące warzyw itp. - wakacje!

6. Nie robię makijażu, nie maluje paznokci, nie prasuje ciuchów, prawie nie wkładam butów, czytam w ciągu dnia, śpię do 7.00, chodzę spać przed północą, prawie nie gotuję (choć to głównie zasługa Babci), nie mam dużych powierzchni do sprzątania, pogadanka na temat zachowania Słodziaków jest tylko raz dziennie, albo i wcale - wakacje.



Wszystkim polecam. Nawet z dziećmi, a może przede wszystkim z nimi!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz