Nad dobroczynnym działaniem mikroklimatu nie będę się rozwodzić, bo jest on powszechnie znany i jest również powodem, dla którego cale tabuny urlopowiczów ruszą już za 2 tygodnie nad Bałtyk :) Zresztą w obu kopalniach organizowane są turnusy rehabilitacyjno-inhalacyjne, czy weekendowe pobyty. Sprawa do rozważenia pod warunkiem, że nie przeszkadza Ci spanie w 100-osobowej sali. Myślę, że dobrym pomysłem będzie zaproponowanie noclegu pod ziemią na zielonej szkole, czy innej szkolnej wycieczce.
Wieliczka jest "bardziej zaprawiona" w obsłudze turystów, więc idzie to sprawniej, ale za to mniej ludzi będzie w Bochni.
Zwiedzając Wieliczkę można wybrać dwie opcje: turę ogólną (zbiera się grupa 30-osobowa, która schodzi z przewodnikiem) lub z przewodnikiem indywidualnym, który to wariant wybraliśmy, gdyż pozwala to na dopasowanie wizyty pod kątem dzieci. W Bochni takie opcji nie ma. Ponadto w Wieliczce są organizowane specjalne pobyty dla małych dzieci oparte o poszukiwanie soliludków, Skarbka i smoka - Solilandia.
Trasa turystyczna w Bochni jest multimedialna. Dużą część informacji przekazywana jest przez ruchome postaci. Rola przewodnika jest dość ograniczona i sprowadza się do powitań, wskazywania drogi, dbania o bezpieczeństwo, włączania poszczególnych instalacji oraz technicznej organizacji przejścia.
W Wieliczce też są multimedialne przedstawienia (chociaż uboższe technicznie niż w Bochni), ale opierają się głównie na grze świateł. To przewodnik decyduje, którędy pójdziemy, może mijać grupy (bardzo istotne z marudzącymi pociechami). On też decyduje, ile czasu spędzimy, w którym miejscu.
Wieliczka zachwyca: komory, rzeźby, Kaplica Św. Kingi, krasnale. Całą trasę przemierzmy pieszo, rozpoczynając od dość długiego zejścia schodami. Tylko wyjazd na powierzchnię odbywa się górniczą windą. Schodzimy też głębiej, na dwa różne poziomy.
Obie kopalnie proponują, za dodatkową opłatą, przejażdżki łodziami po podziemnych rzekach, ale nie korzystaliśmy z tej opcji w żadnej z nich.
Nie ma problemu z robieniem zdjęć. Skomercjalizowanie ma też jednak swoje dobre strony: przestronne, czyste toalety, szybka obsługa w barach, restauracjach, zasięg sieci komórkowych pod ziemią. Nad tym wszystkim w Bochni muszą jeszcze popracować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz