Napisaliśmy list do Świętego Mikołaja. Ja napisałam, a chłopcy wyrysowali na nim swoje prezenty - Angry Birds, i choinki dla Mikołaja. Następnie uzgodniliśmy sposób wysłania: albo parapet, albo poczta. Wybrali parapet, trzeba było więc zostawić ciasteczka dla elfa - pomocnika Świętego. List został zabrany, pozostało tylko bycie grzecznym i czekanie na TĄ noc.
Nie chcą iść do przedszkola, bo muszą się przceiż bawić, ale przekonujemy ich, że muszą się przecież dowiedzieć, kto co dostał i czy u wszystkich był Mikołaj. Obiecujemy też, że odbierzemy ich już po obiedzie, żeby mogli się bawić całe popołudnie.
I tyle, aż tyle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz