sobota, 8 czerwca 2019

Runmageddon vs. Commandosik

W tym roku udało się chłopakom wziąć udział w dwóch biegach przełajowych organizowanych w Krakowie.






W Runmageddonie biegli już po raz drugi. Ogromną zaleta tego biegu jest duża ilość bardzo różnorodnych przeszkód i możliwość zanurzenia się w wodzie. Największą atrakcją jest zawsze zjeżdżalnia wodna. Dzieciaki kończą bieg mokrzy, z piaskiem wszędzie, ale szczęśliwi.





W Commandosiku braliśmy udział po raz pierwszy. Jest to bieg bardziej wyczynowy, z mniejszą ilością przeszkód, ale za to są one trudniejsze. Tegorocznym hitem była obecność strażaków, którzy polewali wszystkich wodą oraz błotnej góry.






W obu wydarzeniach liczy się przede wszystkim dobra zabawa, choć Commandosik w edycji Elite oferuje możliwość biegu na czas. Oba biegi są płatne (ok. 50 PLN/os), ale w Runmagedonnie do pakietu startowego wchodzi bandana, która oprócz pamiątkowego medalu jest miłym dodatkiem, którego nie ma w Commandosiku.
Commandosik zaś jest lepiej zorganizowany - w tym roku odwołano nasz poranny start w Runmagedonie, o czym dowiedzieliśmy się dopiero na miejscu.
Należy również podkreślić genialna robotę prowadzących speakerów w obu imprezach.


W obu formułach liczy się przede wszystkim dobra zabawa, współpraca, a nie współzawodnictwo i przygoda. Został nam jeszcze Spartan do wypróbowania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz