czwartek, 15 marca 2018

Rekolekcje

Siadamy do kolacji. Wszyscy.
Kaj: Mamo, opowiedz mi o Jezusie..
No dobrze, że akuratnie nie miałam niczego w ustach, bo mogło być różnie. Ostatnio żaden temat mnie nie dziwi, a po tym jak musiałam dzieciom tłumaczyć odrzucenie przez Cerkiew Prawosławną dogmatu o nieomylności Papieża, niewiele mnie zaskoczy (choć tu mnie zatkało). Ustaliliśmy więc, o który wątek życia Jezusa chodzi i okazało się, że o ostatni.


Zaczęłam więc od tego, dlaczego Żydzi nie lubili Jezusa, kim byli faryzeusze, dlaczego Piłat miał związane ręce i je potem umył. Przeszliśmy przez Judasza, kręgi piekielne Dantego oraz Barabasza. Tu Kaj wyraził obawę, że uwolnienie Barabasza było nie najlepszym pomysłem, gdyż jak wrócił do swego procederu, to niewielu już Żydów zostało. Omówiliśmy Wieczernik i jego symbolikę we współczesnej Mszy Świętej, Ogrojec i zaparcie Piotra. Tu poszła dygresja do Quo Vadis, bo Słodziaki czytały ostatnio biografię Sienkiewicza, więc szkoda byłoby nie wykorzystać takiej okazji.
Omawiając szczegóły Męki Pańskiej (Kacper: nie Mamo, płaszcz był purpurowy, nie czerwony) dobrnęliśmy do Marii przy Grobie (tu niestety wyszła luka w mojej edukacji), niewiernego Tomasza, Wniebowstąpienia i misji apostolskiej po zesłaniu Ducha Świętego.
Kolacja zakończyła się w okolicach sienkiewiczowskiego Nobla, ale nikt nie odchodził od stołu, gdyż podobno świetnie opowiadam - cytat z M.

Jestem przekonana, że chłopcy spędzą weekend na wertowaniu Biblii. Nawet dziś rano argumentem do wczesnego wstawania było to, że dziś znów będą rekolekcje! I to z księdzem Mateuszem! Wyjątkowo przypadło im do gustu to imię, gdyż tak ma na imię kolega Mamy, którego niedawno spotkali, i z którym fajnie się gadało :) Dziękuję Mateusz!
W pierwszym dniu rekolekcji ksiądz Mateusz zaproponował im śledztwo dotyczące tego, kto tak naprawdę zabił Jezusa? Kacper żałował, że nie zdążył przepytać Barabasza, bo on by na pewno wniósł dużo ważnych szczegółów do sprawy.
Dziś mierzyli gwoździe, którymi przybito ciało Nazarejczyka do krzyża i miały od 16 do 18 cm. Zafascynowani też byli tym, jak naprawdę wyglądało niesienie krzyża, i że była to tylko jedna belka. Skupili się na tym, jaki interes mieli Rzymianie w zmuszeniu Szymona do niesienia krzyża za Jezusa.
Przy wielu negatywnych opiniach, w wielu beznadziejnych przypadkach, to jest właśnie sposób! I tylko takie podejście zagwarantuje uwagę, chęć - żaden przymus.
Nie mogę doczekać się jutra...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz