czwartek, 10 sierpnia 2017

Jak zaskakiwać, to tylko miło

Są w Polsce takie miejsca, po których nie spodziewasz się czegokolwiek. Jedziesz tam, bo żywcem nie ma co robić, a nie leje i w zasadzie nie wiesz o nich nic. Przyjeżdżasz na miejsce i okazuje się, że kiedyś tu wrócisz, a na wspomnienie pobytu uśmiechasz się.
W zeszłym roku takim miejscem - perełką było GNIEWINO, a w tym - WEJHEROWO.


Kaszubskie Oko w Gniewinie. Wiedziałam tylko tyle. Musiałam tam pojechać ze względu na Panią Dyrektor Szkoły w Gniewinie, którą miałam przyjemność gościć zawodowo w Krakowie z całą szkołą. Żegnając się z nimi miałam łzy wzruszenia w oczach, moi chłopcy dostali chusty z kaszubskimi gryfami (chłonę teraz Płomienną koronę Elżbiety Cherezińskiej, więc jestem w temacie i klimacie), a ja obiecałam, że przyjadę i obietnicy dotrzymałam.
Gniewino jest przykładem na świetnie wykorzystane dotacje unijne, wyróżnia się na trasie przez Kaszuby. Nagle wjeżdżasz do miejscowości, gdzie jest chodnik i to z obu stron drogi, na latarniach wiszą kompozycje kwiatowe, jest mnóstwo tablic informacyjnych po polsku i kaszubsku, jest czysto i optymistycznie. Pojawiają się też monstrualne stolemy oraz ono - Kaszubskie Oko, czyli wieża widokowa.





Z Wejherowem było podobnie. Przyjechaliśmy PKSem, na "dworzec". Dzięki miłym kierowcom i internetom udało nam się znaleźć powrotne połączenie, bo to co wisiało na rozkładach jazd było nieaktualne od tygodni.
Na rynku pomniki (w tym założyciela), pomniczki i początek "nutowego" szlaku, według którego można zwiedzać okolice podążając za sentencjami kaszubskimi. Podeszliśmy również do Ratusza, gdzie otwarto dla nas (uwaga: NIEODPŁATNIE) salę pamięci (z interaktywnym  burmistrzem) i makiety okolicy. Również za darmo można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.


Nasza uwagę zwróciła Kalwaria Wejherowska i to ją zwiedziliśmy w pierwszej kolejności, przecinając kilkakrotnie nutowy szlak. Po drodze klimatyczne ścieżki przez las, amfiteatr, parki ukwiecone, zadbane, różane pergole, fontanny.





Wnioski, oprócz tego, że kiedyś jeszcze tam wrócimy? Liczą się: pomysł, pieniądze i zaangażowanie wielu ludzi. Wtedy powstają prawdziwe perełki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz