niedziela, 6 grudnia 2015

Mikołaj

Piątek w szkole był wyjątkowy. Po pierwsze na religii dzieci dowiedziały się kim był biskup Mikołaj i co robił. Kaj zapamiętał, że dawał pieniądze rodzicom, żeby ich córki mogły mieć mężów, a Kacper, że zaglądał ludziom przez okna, żeby zobaczyć, jak żyją..
W ramach ćwiczeń komputerowych wgooglaliśmy biskupa w domu, żeby naprostować światopogląd.
Ale szczególność tego dnia polegała na tym, że gdy wszystkie dzieci zeszły na stołówkę, a Pani zamknęła klasę na klucz, Święty Mikołaj (ten od prezentów) włamał się do klasy i zostawił worki z prezentami, słodycze i list do klasy oraz Pani. W Pani poza tym się zakochał, bo napisał "Kochana Marzenko".



Warto było trochę się postarać? Uwierzcie mi, że tak. Ekscytacja dzieci, które po lekcjach zeszły do szatni przekrzykując się w opowieściach, jak to było, jak to się stało, była ważniejsza niż słodycze i prezenty.
W nocy z soboty na niedzielę zaś Kacper już o 4.15 oznajmił, że Mikołaj się pojawił w nocy i że przyniósł prezenty.Że zabawki, że gogle, że czapki, ale rzucili wszystko, gdy zobaczyli.... książki. Mnie nie było potrzeba nic więcej, to najlepszy Mikołaj na świecie.

Potem daliśmy trochę pospać M. i po sutym śniadaniu ruszyliśmy na koncert w ICE. Tym razem był to "Bolek i Lolek symfoniczne". 5 kreskówek przy akompaniamencie orkiestry Akademii Beethovenowskiej. Cudo! Tym bardziej, że całość prowadzona była do dzieci, dla dzieci przy okazji przemycając wiedzę o instrumentach i całej aranżacji muzyki filmowej.

Po obiedzie ruszyliśmy na podbój Krakowa w poszukiwaniu świątecznych dekoracji. Rynek, jak zwykle przepiękny, ale koszmarnie zatłoczony. Jakby wszyscy chcieli akurat w niedzielę wieczorem powłóczyć się po Targu Bożonarodzeniowym.





Ale poza centrum było już o wiele luźniej, nawet miejsca tradycyjnie oblegane (Skwer Judah) ugościły nas kolacją na mieście.


Mam nadzieję, że dla chłopców,  tak jak i dla nas, był to dzień wyjatkowy: spokojny, rodzinny, pełen niepodzianek. Za rok spotkamy się o tej samej porze!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz