wtorek, 9 grudnia 2014

Warszawa da się lubić

Jak każdy rodowity, choć nie z urodzenia, Krakus miałam "problem" z Warszawą. I cóż, że stolica? Trójmiasto, Wrocław, bezkonkurencyjny Kraków - to się rozumie, ale Warszawa? W końcu postanowiliśmy wziąć byka za rogi i na Mikołajki pojechać do Warszawy.




Jak w każdym dużym mieście oferta dla dzieci jest dość szeroka. Znane z telewizji miejsca, legendy warszawskie, szukanie Syrenki i Bazyliszka.
Dodatkowo świąteczna iluminacja i dekoracje okolicznościowe naprawdę były warte obejrzenia.
Warszawa ma jednak coś, czego nie ma żadne inne miasto w Polsce - Centrum Nauki Kopernik i Planetarium.







Dzieci spędziły w nim calutki dzień i z nadmiaru wrażeń nie były w stanie zasnąć. Polecam serdecznie i mały i dużym.




Zaliczyliśmy więc Starówkę, Plac Zamkowy, Barbakan (?!), Muzeum Powstania Warszawskiego (sami, bez dzieci), CNK, Planetarium, Łazienki nocą, Belweder, Plac Zbawiciela i Trzech Krzyży, Pałac Prezydencki, Grób Nieznanego Żołnierza, Złote Tarasy i taras widokowy Pałacu Kultury i Nauki.
Mamy niedosyt, chociaż Mikołaj umiał nas znaleźć nawet w stolicy. Napewno wrócimy!






2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia :) Byliście może w Teatrze Małego Widza, podczas pobytu w Warszawie? Były warsztaty czekoladowe... mmmm, pycha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, ale zostawiamy to na następny raz:)

      Usuń