czwartek, 14 lipca 2016

Gdzie jest Dory?

Zacznę od tego, że uwielbiam "Gdzie jest Nemo?". Dzieci również. Fenomen tego filmu widać jak na dłoni w ZOO, które odwiedziliśmy parę tygodni po oglądnięciu filmu. Przed akwarium ukazującym rafę koralową na rybki z gatunków błazenków oraz pokolców absolutnie żadne dziecko nie mówiło inaczej niż Nemo i Dory.

Zródło: www.filmweb.pl

Pierwsza część zachwyca kolorami, dbałością o ukazanie podwodnego świata w najmniejszych detalach. W drugiej części efekty również nas nie zawiodą. Oprócz oceanu zobaczymy również oceanarium. I aż chciałoby się odwiedzić na żywo taki cudo. Afrykanarium we Wrocławiu jest piękne, ale i tak daleko mu do tego wykreowanego przez Disney Pixar. Wisienką na torcie jest głos Krystyny Czubówny, jako przewodnika po obiekcie.


Fabułę pierwszej i drugiej części dzieli rok, który nasi bohaterowie spędzili na spokojnym, statecznym życiu. Marvin trochę wyluzował, Nemo chodzi do szkoły, a Dory... dalej nic nie pamięta. Do czasu...
Nie chodzi oczywiście o to, żeby zdradzać co się wydarzy, ale w nowej części pojawi się Hank - siedmiornica, której głosu użycza w polskiej wersji Andrzej Grabowski, zwariowana kaczka Becia, czy super słodkie wydry.




2D urzeka, 3 D wymiata. To chyba najtrafniejsza recenzja. Jest pięknie i magicznie. A w krakowskim ZOO, jak zwykle pomalutku, sennie. Widać nowe inwestycje: wybieg dla kotów drapieżnych i żyraf, pingwiny, ale jeszcze dużo jest do zrobienia. Bardzo dużo. Choćby brak akwariów z prawdziwego zdarzenia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz